PRZESZKODY
PRZESZKODY
nie odchodź
czuję się strasznie gdy cię nie ma
gdy odchodzisz
nawet gdy odchodzisz od komputera
słowa są by słodzić
nie o nie chce się spierać
lecz o to że odchodzisz
gdy jesteś tu i teraz
nie ma miejsc bezdomnych
ostatnich z miejsc ostatnich
boimy się też patrzyć
jak toną gdzieś jak statki
ostatnie nasze słowa
minęła jedna chwila
gdy ona jedna się zbliża
wciąż staje się niczyja
zanim zaczniesz zabijać
zanim weźmiesz do rąk ziemię
i rzucisz ją z ochydą
na ziemię...
odwóć kamienne spojżenie
od mojej zimnej twarzy
Ja11 20:59:41
PRZESZKODY II
nie odchodź
czuję się strasznie gdy cię nie ma
gdy odchodzisz
nawet gdy odchodzisz od komputera
słowa są by słodzić
nie po to by się spierać
lecz to że odchodzisz
gdy jesteś tu i teraz...
do innych miejsc bezdomnych
ostatnich z miejsc ostatnich
boimy się też patrzyć
i miłość też umiera
ostatnie nasze słowa
to nasza jest rozmowa
minęła jedna chwila
a za nią się zabija
i rzucisz się na ziemię
ostatnią swoją sługę
i ona z tobą umrze
jak już było nieraz
przybijesz gwoździem trumnę
dla samej tej przyczyny
gdy rodząc się mówimy
pierwsze łkanie
i umrze znów jak zawsze
zamilknie w nas pamięć
o twoją nóż rękę
i o mą krew dla niej
nie odchodź
czuję się strasznie gdy cię nie ma
gdy odchodzisz
nawet gdy odchodzisz od komputera
słowa są by słodzić
nie o nie chce się spierać
lecz o to że odchodzisz
gdy jesteś tu i teraz
nie ma miejsc bezdomnych
ostatnich z miejsc ostatnich
boimy się też patrzyć
jak toną gdzieś jak statki
ostatnie nasze słowa
minęła jedna chwila
gdy ona jedna się zbliża
wciąż staje się niczyja
zanim zaczniesz zabijać
zanim weźmiesz do rąk ziemię
i rzucisz ją z ochydą
na ziemię...
odwóć kamienne spojżenie
od mojej zimnej twarzy
Ja11 20:59:41
PRZESZKODY II
nie odchodź
czuję się strasznie gdy cię nie ma
gdy odchodzisz
nawet gdy odchodzisz od komputera
słowa są by słodzić
nie po to by się spierać
lecz to że odchodzisz
gdy jesteś tu i teraz...
do innych miejsc bezdomnych
ostatnich z miejsc ostatnich
boimy się też patrzyć
i miłość też umiera
ostatnie nasze słowa
to nasza jest rozmowa
minęła jedna chwila
a za nią się zabija
i rzucisz się na ziemię
ostatnią swoją sługę
i ona z tobą umrze
jak już było nieraz
przybijesz gwoździem trumnę
dla samej tej przyczyny
gdy rodząc się mówimy
pierwsze łkanie
i umrze znów jak zawsze
zamilknie w nas pamięć
o twoją nóż rękę
i o mą krew dla niej
Komentarze
Prześlij komentarz